Galle, 2010.09.09

Galle, located on the very south edge of the island, welcomes us with a nice tourist information centre where we even find folders in Polish! What makes this city is mostly its colonial architecture left untouched by Lanka citizens, thus auto-preserving itself in a very charming way. Galle feels very sleepy… Out of all the tourist activities I choose to walk the ramparts of 17th century Portuguese fort embracing the old town, I also have a little splash in the ocean. Then a glass of whisky with local businessmen hanging out in the beach and evacuation to the guesthouse to avoid the rain.

East of Galle you can find villages with those famous stick fishermen, fishing on posts stuck in the sand some tens of metres away from the beach. A very picturesque view, just beware of the fishermen asking you for money after you took their photos…

Nearby villages have a lot to offer – spice gardens with little spice shops, homemade jewellery spots (full respect for melting gold in home conditions), batik manufactures (some of those paintings truly deserve to be treated as works of art).

***

Galle, położone na samym południu wyspy, wita nas sympatycznym punktem informacji turystycznej, dysponującym nawet folderami w języku polskim. Miasto to przede wszystkim kolonialna architektura, której Lankijczycy nie naruszyli, konserwując ją na swój niepowtarzalny sposób. Galle sprawia senne wrażenie… Z czynności turystycznych zaliczam obchód po murach siedemnastowiecznego portugalskiego fortu, okalających stare miasto, a także pluskam się we wzburzonym oceanie. A potem whisky na plaży z lokalnymi biznesmenami i ucieczka do hostelu przed deszczem.

Na wschód od Galle znajdują się wioski, w których można spotkać słynnych rybaków „na tyczkach”, łowiących ryby, siedząc na palach wbitych w dno oceanu, kilkanaście metrów od brzegu. Widok malowniczy, trzeba tylko uodpornić się na natrętów, próbujących wyciągnąć pieniądze za zdjęcia ze swoim udziałem.

Okoliczne wioski oferują mnóstwo innych atrakcji – począwszy od przyprawowych ogrodów z przyklejonymi do nich sklepikami, poprzez domowe wytwórnie biżuterii (szacunek za topienie złota w warunkach chałupniczych), po manufaktury batików – pięknie barwionych tkanin, z których niektóre jak najbardziej zasługują na miano dzieł sztuki.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *